Walentynki. Tak czy nie?

14 luty. Połowa miesiąca, która dzieli połowę narodu na zwolenników i przeciwników obchodzenia Święta Zakochanych. Po jednej stronie zwolennicy, po drugiej wyznawcy miłości na co dzień, a nie od święta. Co roku próbuję postawić się z jednej lub drugiej strony. Po długim namyśle… dalej nie wiem. No bo tak…

Nie jestem przesadnie romantyczna. Płatki róż, kolacja przy świecach, czerwone serduszka… raczej nie te klimaty. Nie lubię tego tandetnego wszechobecnego czerwonego serduszka i postulatów o kochaniu siebie i innych, które zalewają nas już od początku miesiąca. Jeszcze sporo przed Walentynkami fala miłości spamuje moją pocztę odhaczam tylko bez czytania “spraw prezent osobie, którą kochasz - teraz 20 % taniej”, “Pokochaj siebie z…”, “Tylko miłość z…”, “Pokaż ukochanemu, że o nim pamiętasz 10% taniej z kodem MIŁOŚĆ”, “Pokochaj nową pracę…”, “Sprawdź niespodziankę swojej walentynce” i moje ulubione hasło na walentynki - “Pokochaj siebie…” hasło walentynkowe jakiegoś kursu samorozwoju. Przez takie coś, walentynki tracą dla mnie swoją moc.

Teraz walentynkowa miłość wkrada się dosłownie w każdą sferę naszego życia.

Pokaż zwierzakowi, że go kochasz - kup karmę, a miseczkę dostaniesz gratis!

Miłość kwitnie w przytulnym domu - z kodem SERCE dywany i wykładziny taniej o 15%!

Paznokcie też zasługują na miłość - kup dowolny lakier, a kolor czerwony dostaniesz gratis!

W Walentynki nie zapomnij o swoim sercu - kup witaminy wzmacniające, żebyś jak najdłużej mógł kochać swoich najbliższych!

Spraw sobie walentynkę - Rabat na nową kolekcję!

Wchodzę do sklepu po pokrowiec na telefon, a tam “Technologia Cię Kocha!”

Jestem przesycona miłością grubo przed Walentynkami. To powoli zmienia się ze święta zakochanych na święto kochania absolutnie wszystkiego. Kochać musimy drugą osobę - najlepiej w jakimś gustownym hotelu lub w restauracji, najlepiej z bukietem róż, w promocji walentynkowej. Zanim jednak wyjdziemy na spotkanie musimy pokazać jak kochamy siebie - najlepiej po jakimś kursie, który mówi nam jak żyć szczęśliwie. W walentynki musimy mieć pełen pakiet miłości. Kochamy więc nasze włosy, paznokcie, stopy i dłonie. Kochamy oczy i usta. Kochamy ubrania i buty. Przepełnieni miłością po sam czubek głowy idziemy celebrować miłość. Tego dnia tylko miłość, miłość, miłość. Następnego dnia… już tylko jemy śniadanie wspólnie w hotelu, już tylko mamy kursy doszkalające i dbamy o siebie, bo lubimy. Ale w ten jeden dzień Miłościamy absolutnie wszystko.

I żeby było jasne. Powyższe jest trochę przerysowane. Tak naprawdę lubię święto zakochanych. Walentynki to naprawdę fajny dzień, kiedy w szczególności możemy pamiętać o tym, by powiedzieć miłe słowo nie tylko drugiej połówce, ale i koleżankom i kolegom w pracy, komuś z rodziny, przyjaciółce. To dobry dzień, żeby przypomnieć sobie o osobie, z którą dawno nie mieliśmy kontaktu, a na kim nam zależy. Fajnie, że jest taki dzień, który przypomina nam, jak ważne są miłe uczucia w naszym życiu. Jestem jak najbardziej za celebrowaniem tego dnia. Wykonywaniem miłych gestów, mówieniem słowa “kocham” niezależnie od tego, jak często je mówimy. Zawsze jest dobra okazja, by powiedzieć to jeszcze raz. Zgadzam się też z osobami, które mówią że ważna jest miłość cały rok. No raczej! Czasami jednak napotykamy jakieś problemy, sprzeczki, kłótnie… czasami wydaje się, że nie ma dobrego momentu na wyciągnięcie ręki, powiedzenia słowa “kocham”. To dobry dzień, by to przełamać. A dla tych co celebrują miłość na co dzień? Wspaniale! Walentynki to po prostu dobry dzień, by celebrować jej jeszcze więcej.

Wracając do postawionego sobie pytania czy lubię i chcę obchodzić Walentynki? Tak, to dobra okazja do mówienia miłych rzeczy osobom na których nam zależy. Nie podoba mi się tylko cała ta otoczka marketingowa, która jest już tak przesycona, że każde nam tego dnia kochać dosłownie wszystko usiłując wcisnąć co się da i przez to mocno przerysowując i niejako obrzydzając nam to święto przesytem “kiczowatej” miłości.

W walentynki życzę Wam wszystkim, abyście zawsze pamiętali o ważnych, ukochanych osobach w waszym życiu i oby nigdy, a zwłaszcza w Dzień Zakochanych nie zabrakło dla nich dobrego słowa!